L251 problem po wymianie klocków |
Autor |
Wiadomość |
szczepan84
Samochód: Daihatsu cuore
Wiek: 39 Dołączył: 05 Lip 2017 Posty: 5 Skąd: Trzebinia
|
Wysłany: 2017-07-05, 09:34 L251 problem po wymianie klocków
|
|
|
Witam mam ciekawy problem pojechałem na przegląd i okazało sie ze słabe hamulce.. ściągałem koła i już wiadomo co jest zapieczone prowadnice po jakimś czasie udało mi sie je rozebrać (palnik+wd40) kupiłem nowe klocki wyczyściłem trzpienie i ich siedziska kupiłem specjalny smar do tego poskladalem i dupa koła ciężko sie kręcą rozegrałem jeszcze raz i wszystko ok po złożeniu znowu to samo stwierdziłem ze zrobię jazdę próbna moze sie ułoży tam wszystko i nic po przejechaniu 4km koła gorące a nakrętki parzą... miał już moze ktoś taki problem? Moze ktoś kto to wcześniej robił złe poskładał a ja złożyłem tak jak rozebralem. Proszę o pomoc moze jakieś fotki jak ktoś jest na etapie zmieniania klocków. |
_________________ Szczepan |
|
|
|
|
Joki
Administrator
Samochód: Suzuki Baleno
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 1944 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2017-07-05, 23:12
|
|
|
Nie mam zdjęć ale może to Ci pomoże:
|
_________________ Sebastian
http://logado.pl |
|
|
|
|
szczepan84
Samochód: Daihatsu cuore
Wiek: 39 Dołączył: 05 Lip 2017 Posty: 5 Skąd: Trzebinia
|
Wysłany: 2017-07-06, 11:09
|
|
|
Dziękuje za pomoc niestety hamulce wyglądają troszkę inaczej i tarcze są nie wentylowane wiec jeśli masz schemat innego typu to bardzo bym prosił pozdrawiam |
_________________ Szczepan |
|
|
|
|
Joki
Administrator
Samochód: Suzuki Baleno
Dołączył: 17 Wrz 2015 Posty: 1944 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2017-07-06, 12:38
|
|
|
To masz tą drugą wersję... Była w moim wątku o hamulcach do Trevis-a. |
_________________ Sebastian
http://logado.pl |
|
|
|
|
fafa69
Samochód: Daihatsu
Dołączył: 07 Kwi 2017 Posty: 10 Skąd: Lubań
|
Wysłany: 2017-12-17, 10:37
|
|
|
Witam
Podzielę się doświadczeniem
Postanowiłem wymienić tarcze i klocki. Rozebrałem, dokładnie wyczyściłem, nasmarowałem i poskładałem hamulce. Już podczas składania napotkałem pierwszy problem z włożeniem trzpieni, były dokładnie wyczyszczone i nasmarowane, ale nie można było ich wsunąć na tyle by złapały za gwint. W końcu się udało, dokręciłem ale koło obracało się bardzo ciężko. Ponownie rozkręcanie, wyczyszczenie, nasmarowanie i dalej ten sam kłopot, bardzo ciężko obracające się koło. Postanowiłem dokładnie wyczyścić trzpień ale go nie smarować, no i się udało, dokręciłem trzpienie i koła zaczęły się normalnie kręcić. Wniosek, zbyt dożo smaru na trzpieniach, które jednocześnie odbijają klocki na zasadzie sprężyny. Nawciskałem smaru w gniazdo z myślą, że jak posmarujesz to pojedziesz, działanie okazało się mylnym założeniem, w gnieździe trzpienia wytwarza się wysokie ciśnienie podczas skręcania smar staje się bardzo dobrą uszczelką i nie pozwala na kręcenie kół, tak mocno odbija.
Pozdrawiam |
_________________ Cuore |
|
|
|
|
|