Forum Daihatsu

[przemas]

Otóż dziś mi się przytrafiła taka sytuacja, mianowicie rano wsiadam w garażu do samochodu i po przekręceniu stacyjki rozrusznik kręcił silnikiem z większymi obrotami zupełnie jakby spadła kompresja. Po kilkukrotnym wciśnięciu gazu silnik odpalił i pracował normalnie tyle, że z rury wydechowej wyleciało mnóstwo gęstych spalin śmierdzących niedopalonym paliwem. Jak wychodziłem z pracy to nie było problemów. Identyczną jednorazową sytuację miałem z poprzednim Teriosem1. Pytanie czy ktoś miał podobną przygodę i co to było. Bo mi przychodzi do głowy jakieś zawieszenie się sterownika zapłonu (albo czujnika położenia wału?)i podanie zbyt późnej iskry (stąd wrażenie braku kompresji), czy dobrze kombinuje?

[Joki]

Źle kombinujesz. Nie było iskry albo powietrza albo kompresji.
Wybierz sobie bo po fakcie to już można tylko wróżyć.

[przemas]

[Joki]

[Mały v8]

Zacznij od zmiany albo naładowania akumulatora. Zrobiło się zimno może nie miał odpowiedniej sprawności rozruchowej, napompowało się paliwa w cylindry potem musiało się dopalić w wydechu.